W skrócie:
- Analiza gleby to pierwszy krok do trwałego ogrodu
- Sprawdź przepuszczalność, zanim wybierzesz rośliny
- Unikaj błędów projektowych wynikających z niewiedzy o warunkach hydrogeologicznych
- Ziemia po budowie często wymaga korekty i drenażu
Otwarty umysł jako najlepsze narzędzie ogrodnika
Moim jedynym autorytetem, by pisać tego e-booka, jest otwarty umysł nastawiony na poszukiwanie rozwiązań.
W trakcie mojej wieloletniej kariery w branży ogrodniczej starałem się rozwiązywać napotkane problemy poprzez wyjście poza schemat obowiązujących zasad i trendów.
Dla mnie wizja ogrodu musi być ściśle powiązana z warunkami hydrogeologicznymi oraz klimatycznymi dostępnymi w każdym ogrodzie. Te warunki mogą się różnić nawet w skali jednego, średniej wielkości ogrodu, a co dopiero w obrębie całej Polski.
Warunki klimatyczne i strefy mrozoodporności
W całej Polsce wyodrębniły się podstrefy mrozoodporności (mapa). To pierwszy krok, który nie sprawia większego problemu – większość osób potrafi określić swoją strefę.
Natomiast dobra analiza warunków hydrogeologicznych to już sztuka, która wymaga odpowiednich narzędzi, by nasze wnioski były poprawne.
Jestem zwolennikiem połączenia nauki i empiryki. Uważam, że każdy może przeprowadzić właściwą analizę, jeśli ma odpowiedni zestaw narzędzi i otwarty umysł na wyniki, które nie zawsze będą satysfakcjonujące, bo mogą wpłynąć na konieczność zmiany doboru gatunków roślin.
Przykład z praktyki: błędne założenia projektowe
Często spotykałem się z podobnymi sytuacjami w pracy.
Klient A był zdecydowany na gatunki zimozielone wymagające dużej wilgotności – zarówno w sezonie wegetacyjnym, jak i poza nim – ze względu na to, że parowanie u tych roślin nie ustaje zimą.
Projektant, który nie był na miejscu, zgodnie z wytycznymi uwzględnił wiele gatunków zimozielonych, w tym laurowiśnie, ostrokrzewy czy bambusy.
Na działce klienta przepuszczalność ziemi była bardzo duża, a woda wsiąkała w ciągu 15–30 minut.
To oznacza, że w okresach suszy hydrologicznej i fizjologicznej zimą te rośliny są narażone na ogromne ryzyko przymrozków. Mróz i wiatr potęgują parowanie u roślin zimozielonych, co może być nielogiczne na pierwszy rzut oka, ale dokładnie z tego powodu w Polsce mamy obecnie duże problemy nawet z rodzimymi świerkami.
Świerki były przyzwyczajone do pokrywy śnieżnej i wilgotnego początku wiosny. Ostatnie zimy pokazały sytuację zupełnie odwrotną – brak śniegu, mróz sięgający -17°C i bardzo suchy okres zimowo-wiosenny. To duże zagrożenie dla roślin zimozielonych, szczególnie tych pochodzących z regionów o innych cyklach opadów.
Jak przeprowadzić analizę hydrogeologiczną w ogrodzie
Aby zbadać warunki wodne w swoim ogrodzie, najważniejsza jest empiryka.
Wybieramy suchy okres – gdy nie padało przez 7–10 dni, w miesiącach od marca do listopada. Następnie wykopujemy jeden dołek na głębokość szpadla w różnych miejscach ogrodu i zalewamy go wodą.
Od momentu zalania do momentu wyschnięcia (pozostania jedynie śladów) powinno minąć w chłodniejsze dni około godziny. W cieplejsze dni proces może przebiegać szybciej.
Jeśli woda znika po kilkunastu minutach – gleba jest zbyt przepuszczalna. Jeśli utrzymuje się kilka dni lub tygodni – zbyt mało przepuszczalna.
Te skrajności są sygnałem, jakie gatunki powinniśmy wybierać. Oczywiście, przy większym budżecie można wymienić glebę na poziomie 1–1,5 m i poprawić przepuszczalność w strefie korzeni, ale jeśli zależy nam na niskokosztowej pielęgnacji, lepiej dostosować się do warunków, niż z nimi walczyć.
Deweloperska gleba – źródło problemów wielu ogrodów
Podczas mojej 17-letniej kariery zauważyłem, że coraz więcej przypadków dotyczy działek z problematyczną glebą.
Nie dlatego, że warunki glebowe w Polsce zmieniły się w kilka lat, lecz dlatego, że deweloperzy – dla osiągnięcia zysków – zmieniają strukturę gleby w sposób, który później utrudnia życie ogrodnikom i właścicielom domów.
Ziemia z wykopów pod fundamenty (do 1,5 m) trafia na teren ogrodu. To cięższe warstwy, które normalnie zatrzymują wodę, ale po zepchnięciu na wierzch i ubiciu przez sprzęt budowlany stają się twardą, nieprzepuszczalną skorupą.
Często dochodzi do jeszcze większych absurdów – beton, który pozostaje po budowie, bywa wylewany wzdłuż ogrodzenia, tam, gdzie klienci planują żywopłoty. Efekt? Gleba staje się niemal całkowicie nieprzepuszczalna, a rośliny nie mają szans na rozwój.
Jak sobie z tym radzić
Przed rozpoczęciem projektu ogrodu należy:
- wykonać dokładne oględziny terenu,
- przeprowadzić test przepuszczalności w kilku miejscach,
- dopiero wtedy dobrać gatunki lub zaplanować wymianę podłoża.
W trudnych warunkach można:
- wymienić glebę w strefie korzeniowej (1–1,5 m),
- zastosować drenaż,
- dobrać rośliny odporne na lokalne warunki.
Bez rzetelnej analizy terenowej każdy projekt ogrodu pozostaje tylko koncepcją, która może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Wnioski z wieloletniej praktyki
W statystyce istnieje pojęcie krzywej Gaussa. Gdyby przeanalizować wszystkie przypadki, z którymi się spotkałem, większość – około 60% – mieściłaby się w normie.
Jednak klienci, którzy zwracali się do mnie po pomoc, często mieli warunki z przeciwnego końca skali.
Z biegiem lat doszedłem do wniosku, że przyczyną była nie sama gleba, ale sposób, w jaki została ukształtowana przez inwestycje budowlane.
To pokazuje, że ogrodnictwo w Polsce coraz częściej wymaga nie tylko wiedzy botanicznej, ale też zrozumienia procesów geotechnicznych.
Najczęstsze pytania
Kiedy najlepiej wykonać test przepuszczalności?
W okresie suchym, między marcem a listopadem, po co najmniej 7–10 dniach bez opadów.
Czy można poprawić zbyt ciężką glebę?
Tak, poprzez wymianę wierzchniej warstwy, zastosowanie drenażu i dodatek piasku lub kompostu.
Jakie rośliny najlepiej znoszą trudne warunki wodne?
Warto wybierać gatunki rodzime, dostosowane do naszego klimatu, np. jałowce, berberysy, świerki, ligustry czy sosny.
Podsumowanie
Projektowanie ogrodu bez wcześniejszej analizy warunków hydrogeologicznych i klimatycznych to jak budowanie domu bez fundamentów.
Zrozumienie gleby, jej przepuszczalności i lokalnych mikroklimatów to pierwszy krok do stworzenia ogrodu, który będzie funkcjonował naturalnie i bez nadmiernej ingerencji człowieka.
Najlepsze ogrody powstają tam, gdzie człowiek potrafi współpracować z naturą, a nie z nią walczyć.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Bazując na swoim doświadczeniu stworzyłem E-Booka w którym przelałem na papier wszystko to co mogłoby Ci się przydać do swojego ogrodu!
Ogród jak z Kioto

O autorze – Daniel Słodkiewicz
Autor z 17-letnim doświadczeniem w branży ogrodniczej, specjalizujący się w analizie gleb, projektowaniu ogrodów i edukacji ekologicznej.
Wierzy, że najlepszy ogród to ten, który współpracuje z naturą, a nie z nią walczy.
Więcej treści na kanale YouTube
Zen Spotlight